poniedziałek, 18 lutego 2013

Portret człowieka uzależnionego

Dzisiaj pod lupę weźmy książkę Jerzego Pilcha "Pod Mocnym Aniołem".


I wchodziłem do gospody "Pod Mocnym Aniołem", i w celu uporządkowania doznań wypijałem cztery pięćdziesiątki. Potem w pobliskim sklepie kupowałem butelkę wódki i stawiałem czoło rozgardiaszowi przedmiotów. Nieładowi nieustannie wzbierającemu w opuszczonym przez moje żony mieszkaniu nie byłem bowiem w stanie sprostać na trzeźwo, choć czyniłem to wytrwale, mam bowiem usposobienie skrajnie pedantyczne. (fragment książki)
Pierwszy raz z tą książką Pilcha zetknęłam się jeszcze w ogólniaku, na zajęciach z literatury współczesnej. Z chęcią sięgnęłam po nią z polecenia polonisty, szczególnie, że byłam po lekturze "Mojego pierwszego samobójstwa", którą byłam oczarowana i chciałam chłonąć więcej. Choć nie jest to świeża powieść, postanowiłam napisać o niej coś więcej, ponieważ ponownie zetknęłam się z nią w grudniu ubiegłego roku, kiedy to znalazłam ją pod choinką.
W 2001 roku Jerzy Pilch otrzymał za tę książkę nagrodę Nike i myślę, że to już jest wystarczający powód, aby zagłębić się w lekturze, ponieważ moim zdaniem to wyróżnienie przyznawane jest książkom, które coś znaczą w polskiej literaturze (szczególnie upodobałam sobie "Gnój", książkę, za którą Kuczok otrzymał nagrodę Nike w 2004r.).

O czym jest?
Głównym bohaterem powieści jest Jerzy, pisarz-alkoholik, który opisuje swoje życie: pobyty na oddziale odwykowym (do którego regularnie powraca), proces bolesnych detoksykacji i te momenty motywacji i wiary, że być może to był ostatni raz, po czym znów kolejne stany deliryczne i niekończące się libacje, często w samotności, w których upatruje się oderwania od beznadziejnej rzeczywistości. Smutne jest szczególnie to, że gdzieś w głębi siebie jest świadomy, że nigdy nie zdoła uwolnić się od tego wyniszczającego nałogu i wódka do końca jego nędznego życia będzie mu towarzyszyć. Jerzy, oprócz tych opisów swojego życia, serwuje nam także, trochę chaotycznie, swoje spostrzeżenia na temat miłości, życia, piękna. Szczególnie interesujący wydaje się być rozdział, mniej więcej w środku powieści, który w całości poświęcony jest cytatom znanych pisarzy, czy filozofów na temat alkoholu, samobójstwa, literatury. Każdy z tych cytatów wydaje się być mottem życiowym głównego bohatera.
Czyż nie odczuwam? Owszem. Im więcej piję, tym więcej odczuwam. Właśnie dlatego piję, że w trunku tym szukam współczucia i serca. Nie wesela szukam, lecz jedynie boleści... Piję, albowiem pragnę dotkliwiej cierpieć! (Fiodor Dostojewski)


W książce nie brak też typowo pijackich filozofii na temat życia, wydaje się być chaotyczna. Z drugiej strony powieść ta jest w jakiś osobliwy sposób całkowicie osobista. Jerzy dogłębnie, jawnie i bezwstydnie cierpi. Przedstawia światu swoją dziwną, złożoną osobowość, często pod postacią czarnego humoru. Dla jednych "Pod Mocnym Aniołem" to lektura idealna, na wskroś prawdziwa, z fenomenalną narracją i niezwykle wciągająca. Dla innych, niesamowicie nudne brednie pijaka, który w życiu dostrzega jedynie smutek i ból i nie jest na tyle zdeterminowany, żeby wziąć się za siebie i uporządkować swoje życie, bo w końcu nic co ludzkie, nie jest mu obce. Na pewno jednak po lekturze tej powieści nie pozostaniesz obojętny. Gwarantuję, że dostarczy Ci ona emocji i refleksji, bo to, co ją wyróżnia, to dość konkretny język, bez zbędnych metafor i ubarwień, bez budowania klimatu, jak to w powieściach bywa. Tylko realizm i mocne doznania. Dlatego uważam, że dla każdego miłośnika literatury, ta pozycja jest obowiązkowa. O tym, czy ją pokochasz, czy znienawidzisz, zdecyduj sam.

autor: Jerzy Pilch
tytuł: "Pod Mocnym Aniołem"
wyd.: Świat Książki
liczba stron: 191

Na koniec warto dodać, że Smarzowski, wspólnie z PISFem, szykuje ekranizację tej powieści na początek 2014 roku. Główną rolę powierzono Robertowi Więckiewiczowi. Będzie co oglądać!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz